Maciej Pawłowski

Maciej PawłowskiMaciej Pawłowski: Witam serdecznie wszystkich Internautów, którzy kochają musical. Mam nadzieję, że swoimi odpowiedziami na Wasze pytania będę mógł choć trochę przybliżyć różne aspekty, dotyczące Teatru Muzycznego ROMA i musicali w nim granych.



Jak Pan to robi, że do jakiego musicalu się Pan nie dotknie, to sukces murowany?

Maciej Pawłowski: Bardzo mi miło, że Pan tak myśli, ale na sukces składa się ciężka praca wielu realizatorów i wykonawców. Ja ze swojej strony staram się, żeby to, za co ja jestem odpowiedzialny (czyli strona muzyczna przedstawienia), była zawsze najlepszą z możliwych. W tej materii mam jedną zasadę: zatrudniać zawsze możliwie najlepszych muzyków i wokalistów, i nie iść w sztuce na kompromis. Bardzo ważnym przy tym jest, aby moja wizja muzyki w przedstawieniu zawsze współgrała z tym, czego oczekuje ode mnie reżyser.

 

Do jakiego musicalu ma Pan największy sentyment?

M.P. Każdy z musicali, w których uczestniczyłem, był inny. Z każdym mam też inne wspomnienia... Bardzo miło wspominam początki współpracy z Wojtkiem Kępczyńskim - to znaczy "Joseph And The Amazing Technicolor Dreamcoat" i "Fame". Wtedy temu, co robiliśmy, towarzyszył niepowtarzalny dreszczyk "odkrywania" w Polsce szlaków dla nowoczesnego musicalu. Uwielbiałem też "Miss Saigon", a teraz "Koty". "Grease" było fantastyczną zabawą, a "Crazy For You" było w stylu dla mnie bardzo bliskim, czyli opartym na swingu i estetyce muzycznych filmów lat trzydziestych i czterdziestych.

 

Z którym reżyserem najlepiej się Panu do tej pory współpracowało?

M.P. Oczywiście, że z Wojciechem Kępczyńskim. Jest On genialnym wizjonerem musicalu i "malarzem" sceny. Bardzo dużo się przy nim nauczyłem i od 10 lat tworzymy tandem.

 

Na czym polega aranżacja muzyki do musicali takich jak „Koty” czy „Taniec Wampirów”, tzn. ile jest w tej muzyce Pana pomysłów/rozwiązań i jakie są ograniczenia? Czy np. w TW jest więcej zmian niż w „Kotach” w stosunku do oryginalnej wersji i przy którym z aranżowanych przez Pana musicali miał Pan najwięcej swobody? Od kogo zależy ile w musicalu (nowej wersji) można zmienić i czy ktoś to później sprawdza?

M.P. Do tej pory musicale, do których napisałem nowe aranżacje, to "Promises, Promises", "The Wizard Of Oz" (w wersji Teatru Powszechnego w Łodzi), "Joseph And The Amazing Technicolor Dreamcoat", "Fame", "Grease" i "Koty". Czasami miałem więcej swobody (np. w "Grease" czy "Fame"), a czasami musiałem trzymać się ścisłych reguł, gdzie nie wolno było mi zmienić żadnej głównej melodii ani kontrapunktu ("Koty"). Najczęściej licencjonodawca wytycza ściśle granice zmian, na jakie wystawiając dany musical możemy sobie pozwolić. Myślę, że najwięcej swobody mam aktualnie, aranżując "Akademię Pana Kleksa", gdzie charakter i specyfikę każdego utworu określa reżyser, a sposoby ich osiągnięcia zależą jedynie ode mnie. Aranżacja jest bardzo trudną dziedziną muzyki - wymagającą ogromnej wiedzy i praktyki. Jako aranżer mogę zupełnie zmienić charakter i brzmienie utworu, jako dyrygent jego interpretację.

 

Czy to prawda, że mieszka Pan w teatrze?

M.P. Zawsze teatr był dla mnie "drugim" domem, więc duszą zawsze w nim mieszkam i będę mieszkał :-)

 

Od czego wywodzi się nazwa zespołu Five Lines? W jego składzie jest ponad 5 osób, więc chyba nie od tego.

M.P. Nazwa "Five Lines" na początku określała pięć różnych osobowości, składających się na zespół w czasach, kiedy wykonywał on tylko jazz (muzykę z tamtego okresu można posłuchać na mojej stronie www.pawlowski.art.pl). Potem natomiast stała się "sztandarem", pod którym skupiam znakomitych wokalistów, wspomagających scenę w naszych produkcjach. Podstawowy skład liczy 8 osób. Są Oni przez lata doskonale wyszkoleni w śpiewie zespołowym - doskonale zgrani artykulacyjnie i dynamicznie. Kiedyś członkowie zespołu Manhattan Transfer" określili nas "ich reprezentacją na Europę"...

 

Od zawsze marzę o graniu w musicalach i mam takie pytanko: Gdzie mogę sprawdzić, czy się nadaję i czy mam jakieś szanse? Co mogę zrobić, żeby podszkolić swój warsztat? Jestem z małego miasta, w którym nie ma nawet wydziału wokalnego w szkole muzycznej. Proszę o radę. 16-stka

M.P. Myślę, że najlepszym sposobem jest przyjechanie do nas na casting :-)

 

Czy wyszła płyta z „GREASE” i czy gdzieś są dostępne teksty z polskiej wersji musicalu? Kiedy szukam, to wszędzie są tylko angielskie (wyjątek: „Letnia Noc”).

M.P. Płyta "Grease" wyszła jedynie w wersji mocno okrojonej i "not for sale", czyli nie była dostępna w sprzedaży. Muzykę z tej płyty można posłuchać na mojej stronie (http://www.pawlowski.art.pl). Postaram się także zamieścić na niej niebawem polskie teksty w tłumaczeniu Andrzeja Ozgi.

 

Kiedy znowu będą wystawiane „KOTY”?

M.P. "Koty" będą ponownie wystawiane od 4 listopada 2006 roku.

 

Dlaczego nie ma już „Miss Sajgon”?

M.P. Niestety, skończyła się nam licencja. Poza tym musieliśmy "zrobić miejsce" w terminarzu teatralnym na kolejne tytuły. "Miss Saigon" było zagrane ok. 250 razy, więc dzięki temu kilkaset tysięcy ludzi w Polsce miało okazję zobaczyć ten musical. To było wspaniałe przedstawienie!!!

 

Dlaczego Kasia Łaska nie występuje już w Romie?

M.P. Kasia Łaska jest jedną z moich ulubionych wokalistek. Współpracowała ze mną do tej pory przy ośmiu musicalach i zawsze była doskonała. Mam nadzieję, że niebawem wróci na deski ROMY.

 

Na czym polega opieka artystyczna, którą Roman Polański objął „Taniec wampirów”? Polański nie był reżyserem ani współpracownikiem reżysera, czym zatem się zajmował?

M.P. Roman Polański jest twórcą (!) "Tańca Wampirów" i jako autor sprawował w Teatrze Muzycznym ROMA opiekę artystyczną nad kolejną wersją swojego dzieła.

 

Dlaczego Dominika Szymańska nie występuje już w „Tańcu Wampirów”?

M.P. Dominice Szymańskiej skończył się u nas kontrakt, który miała podpisany tylko do końca grudnia. Jest to wybitna artystka, której goszczenie na deskach naszego teatru było prawdziwym zaszczytem.

 

Czemu na płycie z „Tańca Wampirów” śpiewa tylko pierwsza obsada? Chciałabym, żeby śpiewał Paweł Podgórski i Ola Bieńkowska.

M.P. Na płycie śpiewa obsada premierowa (z wyjątkiem Dominiki Szymańskiej, którą zastąpiła Katarzyna Walczak), która została wybrana po wielu castingach i zaakceptowana przez Romana Polańskiego. Zapraszam do naszego teatru, gdzie znakomitych głosów Oli Bieńkowskiej i Pawła Podgórskiego można posłuchać "na żywo".

 

Co Pan sądzi o głosie Malwiny Kusior?

M.P. Malwina Kusior jest znakomitą wokalistką, która urzeka mnie niesłychaną barwą głosu, osobowością i stylem śpiewania. Jest "inna" niż to, co słyszymy na rynku polskim, ale w tym właśnie tkwi Jej siła!

 

Kiedy planuje Pan wydanie następnej płyty (szczególnie chodzi mi o płytę Malwiny Kusior) i jakich piosenek możemy się na niej spodziewać?

M.P. Jak Państwo wiecie, wydanie płyty - a szczególnie jej promocja - wiąże się z ogromnymi kosztami, dlatego nie umiem w dniu dzisiejszym powiedzieć, kiedy to się stanie. Piosenki w wykonaniu Malwiny będą z pewnością utrzymane w stylistyce "dobrych amerykańskich produkcji" z elementami jazzu, R&B, muzyki soul i pop.

 

Czy planowane są jakieś koncerty (także z udziałem Malwiny Kusior)?

M.P. Jak tylko będzie coś wiadome, to szczegóły będzie można znaleźć na stronach www.malwina.kusior.wizytowka.pl i www.pawlowski.art.pl.

 

Czy TM ROMA będzie kiedykolwiek, lub w najbliższym czasie wystawiał „Upiora w Operze” i czy są czynione w tym celu jakieś przygotowania? Jeśli tak, to kiedy ewentualnie można spodziewać się premiery?

M.P. "Upiór w Operze" jest jednym z moich ulubionych musicali. Czy będzie wystawiany w Teatrze Muzycznym ROMA - jeszcze nie wiem, ale jest to całkiem prawdopodobne, gdyż Wojciech Kępczyński po sukcesach "Miss Saigon" i "Kotów" dostał pozwolenie na jego wystawienie.

 

Kto byłby główną kandydatką na Christine, gdyby Roma wystawiała „Upiora w Operze”?

M.P. Za wcześnie jeszcze na konkretne propozycje. Christine musi urzec nas swoim głosem! Musi mieć piękną barwę, skalę i temperament.

 

W Romie nie ma obrotowej sceny - czy to utrudnia wystawienie musicali, a jeśli tak, to na czym polegają te trudności?

M.P. Owszem, jest to utrudnieniem, ale dajemy sobie z tym jakoś radę. Reżyser i scenograf zawsze dopasowują inscenizację do warunków technicznych sceny.

 

Nad jakim musicalem Pan obecnie pracuje?

M.P. Aktualnie wraz z Ojcem (Bogdanem Pawłowskim) pracujemy nad aranżacją muzyki do "Akademii Pana Kleksa". Komponuję też własny musical "Opowieści Świętokrzyskie", którego "demo" niedługo zamieszczę na swojej stronie internetowej (www.pawlowski.art.pl).

 

Czy „Akademia...” będzie typowym musicalem dla dzieciaków, czy może "większe" dzieci znajdą w nim coś dla siebie?

M.P. "Akademia Pana Kleksa" będzie przedstawieniem typowo familijnym, a więc wszyscy - bez względu na wiek - znajdą w niej coś dla siebie.

 

Czy to prawda, że „Akademia...” utrzymana będzie w stylistyce ciężkiego metalu?! Czy w związku z tym będzie to musical odpowiedni także i dla dzieci?

M.P. Zapewniam, że ciężkie elementy metalu będą jedynie... w scenografii :-)

 

Czy to prawda, że „Akademia Pana Kleksa” będzie najdroższą produkcją Romy?

M.P. Jest jeszcze za wcześnie, aby określić końcowe koszty produkcji.

 

Czy Kleksa zagra osoba wyłoniona z castingu, czy jakiś znany aktor? Dlaczego nie będzie to Piotr Fronczewski?

M.P. Będzie to osoba wyłoniona z castingu. Jeżeli Pan Piotr Fronczewski wygra ten casting, to nie widzę powodów, aby nie mógł zagrać tytułowej roli.

 

Czemu do „Akademii Pana Kleksa” przyjęliście więcej dziewczynek niż chłopców? Przecież to była akademia dla chłopców.

M.P. Przypominam, że na dzień dzisiejszy casting jeszcze nie został zakończony...

 

Podobno na castingu do Pana Kleksa pojawił się nowy - niesamowity talent wokalny? Dziewczynka ma podobno dopiero 13 lat, a śpiewa lepiej niż większość polskich gwiazd estrady. Czy to prawda?

M.P. Tak, to prawda. Nie wiem jeszcze, czy głos Julki (to jest imię tej dziewczynki) nie jest zbyt dojrzały do "Akademii Pana Kleksa", ale niewątpliwie jest to niesamowity talent, któremu koniecznie trzeba pomóc się rozwinąć.

 

Czy po „Akademii Pana Kleksa” będzie jakiś casting dla osób w tym wieku? Przegapiłam casting do tego musicalu i jestem na siebie zła i zawiedziona, więc może jest jakaś pocieszająca wiadomość o szykującym się kolejnym castingu?

M.P. Wszystkie informacje na temat castingów można znaleźć na stronie www.teatrroma.pl.


Chciałbym serdecznie pogratulować Dagmarze prowadzenia tej strony internetowej. To, co mnie w niej urzeka, to rzetelność, profesjonalizm i "pozytywne wibracje" bijące z jej treści.


Maciej Pawłowski (Warszawa 4 maja 2006)

Rozmawiała: Dagmara Nakielska

Imię:
(wymagane)

E-mail:
(wymagane)

Adres email nie będzie publikowany.
Komentarz:
(wymagane)


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.
Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce.
Z naszej strony informujemy, że nasze "ciasteczka" służą tylko i wyłącznie bieżącej pracy serwisu.

Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w Zamknij.

statystyka